sobota, 5 grudnia 2015


   Sen po śnie? Dlaczego nie. Tak się złożyło, że sąsiadujące ze sobą wpisy dotyczą moich snów. Ubiegłej nocy miałem całkiem przyjemny, ciekawi i co za tym idzie krótki sen. Po przebudzeniu czułem się... cudownie, aż się pod nosem uśmiechnąłem. Z początku sądziłem, że sobie po prostu o tym myślałem- bo przebudziłem się nad ranem. Zdałem sobie jednak sprawę, że to mi się śniło...
   Tradycyjnie to najmniej istotne nie jest zapamiętane dokładnie. Znalazłem się nad jeziorem, a dokładniej na takim jakby klifie, bo jezioro obserwowałem z góry. Dopiero do niego zmierzałem wraz z kilkoma bliżej mi teraz nie rozpoznanymi (znajomo ze szkoły czy coś takiego- nie pamiętam). Spojrzałem na plażę i obserwowałem pewną dziewczynkę, która bawiła się w wodzie. Nic niezwykłego gdyby nie fakt, który zapewne uznacie za śmieszny. Na brzegu, na płyciźnie wylegiwał się wąż. We śnie uznawaliśmy go za boe, jednak sam wiem co widziałem we śnie i sprostuję to. To była anakonda, olbrzymia! Dziewczynka pływała i na jej nieszczęście wąż się nią zainteresował. Krzyczałem by wychodziła z wody ale ona spanikowała, nie wiedziała co ma robić. Anakonda ruszyła w jej kierunku, a ja zacząłem robić hałas z nadzieją, że się przestraszy. Na nic się to zdało. Wąż zaczął podpływać do dziewczynki, okrążył ją, ale nie atakował, przymierzał się. Dziecko dopływało do brzegu gdy wąż zbliżył się do niej na niebezpiecznie bliską odległość. Zareagowałem i chwyciłem co miałem pod ręką... był to jakiś badyl (patyk) i rzuciłem nim w węża. O dziwo się wystraszył i odpłynął. Dziewczynka dotarła do brzegu i zaczęła się wspinać po klifie. Zatrzymała się na "półce skalnej". Zszedłem po nią, wtuliła się we mnie, a ja spytałem- no i po co weszłaś do wody widząc, że ten wąż był na brzegu? A ona odparła: Bo tam dalej pływa łódź... i są na niej przystojni marynarze. Wiem, że może to się wydać śmieszne z ust takiej dziewczynki, ale coś takiego odpowiedziała. Ja wtedy odparłem: Przystojni panowie są nie tylko tam na łodzi... i się uśmiechnąłem, ona znowu mnie przytuliła. Chwyciłem ją i zabrałem z tamtego miejsca.
   Uroczy sen i po przebudzeniu uśmiech nie schodził mi z twarzy.

1 komentarz:

  1. Jak zaczęłam czytać początek to pomyślałam co w nim takiego przyjemnego ale potem doszłam do końca i powiem Ci że niezłe miewasz te sny ;)

    OdpowiedzUsuń