poniedziałek, 29 grudnia 2014

POLECAM

   Po krótkim namyśle postanowiłem zmienić nieco zawartość tego wpisu. Ukrócę go tak bardzo, że bardziej się nie da. Jeśli lubicie niezwykłe historie oparte na faktach, albo lepiej- pisane w formie pamiętnika relacje to ta książka jest dla Was.
Autorem jest neurochirurg, który był w stanie śmierci klinicznej i wyszedł z niej. W swoich zapiskach wspomina o tym trudnym i niezwykłym okresie. Opowiada co działo się "po drugiej stronie" kogo tam spotkał i kim była ta osoba- po wybudzeniu dowiaduje się tego od bodajże matki? Nie pamiętam bo opowiadała mi to koleżanka w pracy.

Książka "Dowód" zawiera w sobie dużo wątków medycznych ponieważ na początku lekarz opowiada o swoim zawodzie, różnych przypadkach medycznych itp. Więc może wydawać się ciężka.
Jednak myślę, że sam wątek i dowód na istnienie CZEGOŚ po śmierci, który jest opisany to wystarczająca zachęta.

Na początku chciałem dokładniej opisać to co zawiera książka. Napisać to w formie opowiadania ale wtedy nie miałoby sensu polecanie jej- skoro opisałbym wszystko tutaj. :) A tak napisałem drobną zachętę. 

SYLWESTER!

   Czy się cieszę? Tak sobie... może trochę bo będę miał spokój siedząc samemu w domu z babcią. Jejku ja nawet do 12 nie dotrwam- każdemu to mówię. Dodam do tego jakieś piwo, które wypiję wcześniej to już wgl. Ale mam wielką nadzieję, że ktoś tutaj będzie i sobie pogadam. :) Z tego co pamiętam rok temu było całkiem fajnie. Większość imprezowiczów uzna mnie za dziwaka siedzącego w Sylwestra w domu i rozmawiającego z "komputerem". Możecie mi wierzyć, ja tak wolę. Osoby poznane w internecie mają dla mnie duże znaczenie i niekiedy traktuję ich z większym poszanowaniem niż rodzinę. Tak się przyzwyczaiłem i tak już zostało.
Dlatego jeśli ktoś zostaje w Sylwestra w domu i również nie będzie wiedział co ma w nocy robić to wie do kogo może się zgłosić. :)

   Więcej cieszę na to co mnie czeka tej długiej, ciężkiej i głośnej nocy. Przyjdzie do mnie przyjaciółka, którą ostatnio widziałem w sierpniu. Kupiłem już szampany (bo przecież 1 na dwie osoby to co to jest) heh oraz przekąski. Mamy trochę do obgadania i z przyjemnością się z nią spotkam. Może pizzę zrobimy? c; Zobaczymy! W naszym towarzystwie nam porządnie odbija, dobraliśmy się jak nikt inny. Śmiejemy się z takich głupot, że lepiej nie wspominać.

Jak widzicie moje przywitanie Nowego Roku tak właśnie wygląda. Postaram się by (w przeciwieństwie do poprzedniego razu) nie wykąpać się za wcześnie bo potem latałem w samych gatkach, a tak chyba nie wypada. ;) Chociaż...

PODZIEKOWANIA

   Zanim napiszę coś konkretnego serdecznie dziękuję mojemu... "cichemu wielbicielowi" (xD). Cichemu w "" bo już się ujawnił i "wielbicielowi" bo wielbi mnie tylko mój kanarek. <3 

http://ask.fm/Rockit666
Mam nadzieję, że mi za to niczego nie urwie. :) i liczę, że uśmiecha się teraz czytając to co piszę. Specjalnie na Jego życzenie (bo muszę Wam przyznać, że nalega bardzo xD) napiszę kolejny wpis.
Pozdrawiam!