niedziela, 3 sierpnia 2014

Z danej chwili...


Upalna niedziela i ja niemalże sam w domu. 

Miałem ochotę na piwo, planowałem iść do sklepu i co? 
Burza, grad, deszcz i wiatr. Cinki nie lubią burz ._. Dlatego jak na prawdziwego odważnego samca homosapiens przystało... przeczekam te niekorzystne warunki pogodowe w domu...
Chyba się nawet troszkę przejaśnia, ale nie ma co narzekać- ochłodziło się troszeczkę i przyjemnie powiewa. Krótko pada, wody się zebrało tyle jak przez trzy dni, najwyżej łódką popłynę do sklepu.
Ewentualnie ktoś mnie za rączkę może przeprowadzić.