czwartek, 29 stycznia 2015

CO POJAWIŁO SIĘ W MOIM OSTATNIM ŚNIE...


Wiecie co to? ;> Kto zgadnie?

WIT. C - UZUPEŁNIENIE

   Hej! Po rozmowie z pewną osobą postanowiłem zrobić uzupełniający wpis na temat witaminy C, o której pisałem niżej. Wspomniałem o jej działaniu i zastosowaniu, ale nasuwają się częste pytania.

Jak ona smakuje?
Czy odczuwa się jej działanie? 
Czy faktycznie pomaga?
Którego producenta wybrać by się nie nabrać na jakaś podróbkę?
Czy zwiększa odporność?

Te i inne wątpliwości postaram się rozwiać w tym oto wpisie. Opisując smak witaminy C nie zaskoczę Was- to na pewno. Jest kwaśna i to bardzo! Jak chyba wspominałem należy ją rozpuścić w szklance osłodzonej wody lub (jak to robię) słodkim soku. Bardzo dobrze sprawdzają się tu owocowe syropy do rozcieńczania. Wtedy letnią wodę (pamiętajcie, żeby nie była gorąca bo witamina jest bardzo nietrwała w wysokiej temp.) "zasmaczam" sokiem i dosypuję do tego płaską łyżeczkę witaminy. Rozpuszcza się dość wolno, ponieważ to krystaliczny proszek.
Witamina działa. Choć od razu napisze, że nie działa ona w nadprzyrodzony sposób. Jeśli dopadła nas ciężka choroba i leżymy już w łóżku to od jednej dawki np. wieczorem... rano nie będziemy nowonarodzeni. Uprzedzam by niektórym nie wpadło takie coś do głowy. Niczego nie wyleczy się po jednym dniu.
Najlepiej sprawdza się ona w momencie gdy nas coś "chwyta". Czujemy pierwsze objawy choroby: osłabienie, pobolewanie gardła, szczypanie w nosie, dreszcze. Wtedy, jeśli szybko zadziałamy możemy nie dopuścić do zachorowania. To akurat sprawdziłem na sobie. Gdy zaczyna boleć mnie gardło bombarduję się dawką witaminy i na drugi dzień nie odczuwam już nieprzyjemnego drapania. Gdyby istniało hasło reklamujące witaminę brzmiałoby ono tak: Zwalcz chorobę zanim się ona pojawi. Tak działa kw. askorbinowy.
Polecam brać ją również na etapie obniżonej odporności. Gdy naszym środowisku, otoczeniu znajdują się chore osoby. Wtedy nie trzeba brać jej kilka razy dziennie w takich dawkach jak przy chorobie.
Jeśli chodzi o ilość chciałbym jeszcze napisać coś co sami zaobserwowaliśmy w pracy. Jeśli organizm potrzebuje witaminy to będziecie o tym wiedzieć. Jeśli jej nadmiar nie będzie tolerowany... to również da o sobie znać (pod postacią ewentualnego rozwolnienia). Oczywiście każdy organizm może inaczej zareagować, ale bez paniki. Na sobie sprawdziłem i spokojnie mógłbym polecić:
2 dawki dziennie - gdy dbamy o odporność
3 dawki dziennie - gdy czujemy się nieswojo
4-5 dawki dziennie - podczas choroby
...i tak jak pisałem. Płaska łyżeczka na szklankę (dla odważnych pół szklanki). Chodzi o to by w jednej dawce był zawarty 1g witaminy. Oczywiście nic na oko nie sprawdzaliśmy. Dawka została zważona przez nas na wadze analitycznej w laboratorium. Z ampułki wysypaliśmy proszek i po wsypaniu na łyżeczkę otrzymaliśmy taką płaską.
Ostatni wątek jaki chciałem poruszyć wyjaśnia, którą witaminę C wybrać. Czysta witamina jest jedna. Dlatego jeśli na etykiecie opakowania widnieje napis: kwas l-askorbinowy z ważnym nr CAS: 50-81-7 to macie pewność, że to jest to czego szukacie. Jeśli producent wydał to do obrotu z taką nazwą i numerem to zostało to sprawdzone przez inspektorów. Jeśli zdecydujecie się na kupno warto zwrócić też uwagę czy wspomnieli o certyfikacie. Powinni też dołączyć go w przesyłce.

Cóż... myślę, że to chyba tyle. Jeśli ktoś będzie miał jeszcze jakieś wątpliwości to zapraszam. :)