niedziela, 27 lipca 2014

CHYBA MAM OBSESJE

Coraz częściej patrzę w niebo i dostrzegam jego piękno.


   Wczoraj byłem na działce i jak zwykle nie mogłem się oprzeć by utrwalić takie widoki. Chmury były wyjątkowo piękne, takie masywne, puszyste o kłębiaste. Chciałbym tak z kimś leżeć na trawie, z dala od cywilizacji- gdzieś na łące, wpatrywać się w niebo rozmawiając o tym co trwa i o przyszłości.
Ewentualnie mógłbym w samotności spędzić tak czas, jednak do tego potrzebowałbym muzyki, tej mojej: spokojnej, klasycznej, romantycznej. Taka stwarza idealne warunki do przemyśleń, dodając do tego tak uspokajający widok... relaks dla ciała i umysłu.


 Przyznacie chyba, że czyste błękitne niebo jest nudne. Moim zdaniem nie dorównuje takiemu:


   Już teraz słuchając piosenek i patrząc na te zdjęcia odpływam myślami do tych sercowych spraw- niekoniecznie smutnych, dołujących, ale prawdziwych, subtelnych i wrażliwych.
To co? Szykować drugie miejsce leżące czy mam się sprzęt grający zaopatrzyć? ;)