piątek, 18 lipca 2014

Takie tam... po prostu.




Daj mi połowę szansy
Sprawię, że zrozumiesz
To co mam dać
To dużo więcej niż to
Niż kiedykolwiek będziesz wiedzieć

Nie mówię, co jest w mojej głowie
Ale dowiesz się o tym w czasie
Nie jestem zawsze otwarty
Nie jestem szybki, by zaufać
I wpuścić kogoś do środka

Mam wiele do nauczenia
Nigdy wcześniej się tak nie czułem
Ale muszę powiedzieć, co jest dla mnie prawidłowe

Powinnaś wiedzieć, że mogę
Być czymś więcej, niż kiedykolwiek potrzebowałaś
Pokażę ci coś nowego by zobaczyć
Będę tym, któremu możesz wierzyć
Będę tym lepszym, Yeah
Będę tym lepszym

NIEBIOSA

Uspokaja mnie, zmusza do refleksji i przemyśleń. Kocham to, podziwiam i napawam się jego widokiem. O czym mowa? Jak tytuł głosi chodzi o niebo, a dokładniej chmury na niebie. 


 Światłem przenika błękitne niebo, 
subtelną barwą z palety ciszy. 
Ciemne, burzowe, wiatrem pocięte, 
siecze ulewą chmurzaste grzywy. 

Steruje życiem kosmicznych planet, 
ptasim przelotom bramy otwiera. 
W bezkres wzlatują szepty i krzyki - 
rozśpiewane, odwieczne kantyki. 

Szukam swojego kawałka nieba, 
by słowom nadać magiczny szlif. 
Chcę niewidzialnym wierszem oddychać, 
przeżyć zmysłami liryczne sny.


  Uwielbiam ten widok, zwłaszcza o wschodzie i zachodzie słońca- gdy chmury nabierają pomarańczowej/czerwonej barwy. Zawsze zwracam na nie uwagę i gdy tylko mogę fotografuję (telefonem, więc jakość nie jest zachwycająca). Wspominam o tym dlatego, że i dziś rano, koło 5:45 idąc do pracy moją uwagę przykuł cudowny widok. Niestety na zdjęciu nie widać tak ładnie promieni wychodzących spod chmur... z resztą sami zobaczcie:


Heh... w porównaniu do tego pierwszego zdjęcia z neta moje zdjęcie to jest nic. Możecie mi tylko wierzyć, że na żywo efekt był o wiele lepszy. 
  Gdziekolwiek jestem zawsze taki widok skłania mnie do chwili namysłu. Zwykle zastanawiam się nad sobą, wspominam to co było albo zastanawiam się jak wyglądałoby moje życie gdybym postąpił tak, a nie inaczej.
Niebo, zachodzące lub wschodzące słońce i chmury działają na mnie uspokajająco. Niekiedy przybierają niezwykłe formy- sam byłem tego świadkiem :) Uzmysłowiła mi to pewna osoba i faktycznie, bez dwóch zdań przyznałem jej racje i sam byłem zaskoczony. 
Zupełnie przypadkiem, wracając ze SPA gdzie pracowałem (aż) 5 miesięcy natrafiłem na przepiękny widok. Było koło 20:30 +/-. Zrobiłem oczywiście zdjęcie, oto ono:


  Coś Wam to przypomina? Serce wynurzające się spod równej warstwy chmur. Niemalże idealnie symetryczne. Zastanawiałem się czy to jakiś znak dla mnie? Zakochałem się od tamtego momentu nie raz, owszem. Czy to przepowiednia czy nie... w każdym razie na pewno jest to piękne zdjęcie.
  
  Mam jeszcze inne słabości, a mianowicie to Księżyc. Również został on wielokrotnie przeze mnie sfotografowany- tu używałem lepszego aparatu by zrobić zbliżenia.
Podobnie jak niebo budzi we mnie rozmaite emocje. Co mogę więcej napisać... podziwiajcie jak i ja podziwiałem:




Może wyglądają jak zdjęcia pobrane z google, ale zapewniam Was- są autentyczne. 
Ostatnie było zrobione podczas tegorocznej pełni, niezwykły widok.

  Kończąc ten wpis podsumuję... patrzmy w niebo- tak wiele możemy z niego odczytać. Uspokaja, koi nerwy, zmusza do refleksji i po prostu jest piękne.