środa, 10 września 2014

ABORCJA

   Poruszam delikatny i kontrowersyjny temat dlatego nie chcę się wgłębiać w sam zabieg aborcji. Pragnę tylko wyrazić swoje zdanie na ten temat i podać argument, który skłania mnie do takiego, nie innego podejścia do tematu.
   Zanim się krótko rozpiszę należałoby oczywiście odpowiedzieć na pytanie: Czy jestem przeciwny aborcji? Nie, nie jestem. Uważam, że powinno to byś jak najbardziej zalegalizowane i wykonywane na życzenie matki. Absolutnie nie ma tu do rzeczy fakt, że nie lubię dzieci... Sam uważam, że aborcja w pierwszych tygodniach nie tyczy się dziecka w całym tego słowa znaczeniu.
Dla wielu osób pewnie jest to oburzające- piszę tylko jak ja uważam i patrzę na to pod względem anatomicznym. Zarodek to nie dziecko, płód już prędzej, dlatego co do usuwania płodu jestem sceptyczny, choć nie znaczy to, że całkiem przeciwny. Zależy mi na zwróceniu uwagi na pierwsze etapy ciąży gdy dwie komórki rozrodcza się łączą i jest możliwość wyodrębnienia pewnego "tworu", który można w bezpieczny dla matki sposób usunąć.
   Wieku lekarzy uważa, że organizm żywy rozwijający się w łonie odczuwa ból dopiero w ostatnim trymestrze ciąży. Dlatego też, przeciwnicy aborcji nie zawsze trafnie podają argument, że to go/ją boli. Zarodek nie ma wykształconego w pełni układu nerwowego- to komórki, które dopiero się tworzą.
Wiem, że niektóre słabe osoby patrząc na takie "niewiniątko" twierdzą, że Ci co dokonują aborcji są zabójcami. Z zimną krwią przecież tego nie robią, więcej: robią to za zgodą i na życzenie ciężarnej. Uważam, że to ona ma ostatnie słowo, bo to ona będzie nosić niechciane dziecko, to ona będzie musiała przez to przejść, to ona będzie cierpieć podczas porodu i to ona je porzuci potem. Po co takie coś? Nie uważam po prostu czegoś takiego:


za człowieka myślącego, czującego i mówiącego: mamo co mi robisz? To zwierzęta więcej czują, a są bestialsko katowane i ludzie się nad nimi znęcają. Dlatego moje zdanie na temat aborcji jest takie a nie inne. Nie jestem zwyrodnialcem, bo przecież nie popieram czegoś takiego jak np. kobieta rodzi, wyjmują i zabijają dziecko. To już przekracza pewną granicę i jest po prostu zabójstwem żywego człowieka. 

   Jeśli kobieta została zgwałcona i nie chce ciąży, jeśli dziecko ma urodzić dziecko lub jeśli ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia matki lub po prostu kobieta nie jest gotowa i nie chce dziecka to popieram aborcję i sam bym się podjął jej wykonania.
Muszę przyznać, że bardzo mnie drażni ten temat i ludzie, którzy są tak bardzo przeciwni aborcji.

Jeśli pojawią się w komentarzach jakieś sprzeczne poglądy to i tak nie będę się kłócić, nie chcę tu robić dyskusji.