środa, 26 listopada 2014

WYCZEKIWANY WPIS

   Witam moich milusińskich czytelników, którzy (ja wiem) z niecierpliwością czekają na nowe posty.
Na początku należy mi się solidny wycisk i kopniak w część ciała, w której plecy kończą swoją wdzięczną i szlachetną nazwę tam na dole. Tak, wiem nie piszę za często ale wyjaśnienie jest takie jak zawsze. Gomenasai.

   Otrzyjcie łzy i się uśmiechnijcie bo oto jestem z nowym pomysłem na wpis. Podpowiedź uzyskałem od Anonima z Aska... toteż jemu dedykuję ten post.


Napiszę o ludziach, którzy mnie coraz częściej irytują na asku. Są to 4 grupy istot ziemskich i krótko je przedstawię. ;]

1) PROSIAKI
Osoby nagminnie wysyłające wszystkim pytania z prośbą o polajkowanie i pytania. Choć nie zawsze proszę, niekiedy jest to niemalże rozkaz. Jak można tak nisko upaść by się domagać lajków od kogoś- "chcę mieć najwięcej, lajkuj mi! A potem wielkie mi halo... jestem fejmem! *o*"



2) SAURON
Jak widzę wiadomość: Obserwuję. <3...Zaobserwujesz? Miłego dnia. ;*...Obserwuję, a ty?


...to dostaję zmarszczek na tyłku!

Gdyby nie ta aktualizacja aska, po której wyświetla nam się liczba obserwatorów to by tego nie było. Co kogo to obchodzi? Jak ktoś chce mnie obserwować od tak, żebym gdzieś w tłumie nie zginął, albo chce być na bieżąco z moimi odpowiedziami to obserwuje bezinteresownie. Nie powinien wymagać ode mnie tego samego. Dlatego zawsze gdy ktoś pisze mi pytanie i dodaje do tego: obserwuję lub skrót obs. to zamiast mnie zachęcić do odpowiedzenia i zaobserwowania... odpycha mnie od siebie. 

3) W PEŁNI ZAUTOMATYZOWANE ROBOTY PYTAJĄCE
Czyli osoby, które wszystkim jak leci zadają te same pytania- kopiuj > wklej, kopiuj > wklej. Nie patrzą przy tym nawet na to komu je zadają. (mylą wiek, płeć itp.). Najlepsze jest to, że mało kiedy czytają odpowiedzi. Dlaczego? Bo pytania zadają po to by się na strumieniu pokazać albo zaistnieć na czyimś kanale. Liczą na to, że się ktoś zainteresuje nimi albo odwdzięczy pytaniem lub lajkami.
Zwykle są to pytania mało ciekawe, takie filozoficzne i taśmowe- że niby mądre. Często nie odpowiadam na nie i od razu trafiają do "kosza".

4) ANONIMY
Tu chyba nikogo nie zaskoczyłem. Specjalnie wspominam o nich na końcu, ponieważ niekiedy są intrygujące. Nie lubię tylko tych co wykorzystują swój hmm... tryb incognito i czują się pewnie. Mogą wtedy wszystko ja ja nigdy nie jestem w 100% pewien z kim mam do czynienia. Nie rozumiem też wyznawania anonimowo czegokolwiek i flirtowania. Jawnie taka osoba nie ma odwagi niczego napisać, a w ukryciu zyskuje pewność siebie. Rozumiem jeśli dana osoba nie ma aska, ale najczęściej są to osoby, które znam.
Sprawę obrażania i jechania po kimś przemilczę...


Gdy tracę cierpliwość, a tracę ją ostatnio często to po prostu blokuję te osoby. Blokuję już 48 osób- więcej niż obserwuję. ;3 Tylko błagam... nie proście mnie bym was blokował. W końcu liczba blokowanych nie jest widoczna na profilu. ;p
Całuję czule i do następnego razu. Bay.