niedziela, 28 czerwca 2015

PIOSENKI NIE BYLE JAKIE

   Chyba każdy z nas posiada w swoim zbiorze muzycznym piosenki, które z czymś lub z kimś mu się kojarzą. Sam mam kilka takich, które adresowałem do osób pozytywnie lub negatywnie. Niektóre z nich przeciwnie... były adresowane do mnie, ale i tak kojarzą mi się z osobą, która mnie nimi "obdarowała". Zastanawiałem się nad tym czy umieścić imiona... ale chyba tego nie zrobię. Uniknę w ten sposób wszelkich niedogodności, zapytań itp. Dodam jeszcze jedną, która kojarzy mi się tylko i wyłącznie z TVD :) - znałem ją wcześniej ale jak zobaczyłem scenę z tą nutką... ah. <3 Ciekawe czy się domyślicie która to.
Zaczynamy!

1. Kojarzona z osobą / pozytywnie.

2. Jak wyżej.

3. Negatywnie.

4. Zgadnijcie. ;p

5. Negatywnie.

6. Pozytywnie.

7. Pozytywnie.

8. Negatywnie.

9. Negatywnie, bardzo.

10. Ostatnie... zgadnijcie. 

środa, 24 czerwca 2015


   Króciutko i na temat... Tej nocy miałem bardzo ciekawy sen, w którym bardzo spodobał mi się jeden wątek. Zwykle są one pomieszane i przeplatają się jeden w drugi. Przyśniło mi się to, czym interesuję się najbardziej. Bardzo się cieszę, że mogłem doświadczyć (w tak krótkim momencie ale zawsze) czegoś takiego. Co to było? Już piszę. 
Znajdowałem się z rodziną w pewnym parku, a przynajmniej tak to wyglądało. Dużo zieleni, traw, pagórków ale nie było tam alejek, ludzi i żadnych śladów ludzkiej ingerencji. Przypominało to opuszczony park-las. Staliśmy na jednym z pagórków i z nieznanej mi we śnie przyczyny (lub nie pamiętam) zaczęliśmy rozkopywać ziemię. Wykopaliśmy tak jakieś 6 metrów i co odkryliśmy? Dziwnego rodzaju pochówki. Nie był to zwykły stary cmentarz. Znalezisko było czymś fascynującym! Na odkopanym terenie znajdowały się kamienne tabliczki umieszczone od siebie w pewnej odległości. Każda z nich zawierała wyryte imiona i nazwiska (jak można się domyśleć) zmarłych. Tuż pod nimi widniała data... 1384 rok. Nie wiem dlaczego akurat taka data pojawiła się w moim śnie. Ale to jeszcze nic. Nie byłoby to tak niezwykłe gdyby nie pewien szczegół charakteryzujący każdą z tablic. Czaszki. Na kamiennych płytach były ułożone czaszki, po jednej na tabliczkę. Zastanawialiśmy się, czy tak mogły wyglądać dawne pochówki zmarłych z tamtych lat. Kamienna tablica z danymi zmarłego, rok śmierci i jego czaszka ułożona na wierzchu. Możecie się domyślać co czułem we śnie i po przebudzeniu. Tematyka duchów, szczątków, pradawnych pochówków, archeologia, a wszystko to owiane tajemnicą... to coś co przyprawia mnie o dreszcze podniecenia. Przyznam, że rano zaraz po wybudzeniu się miałem wrażenie, że oglądałem jakiś film dokumentalny o takim znalezisku. O odkopanym starym cmentarzu z niecodziennymi pochówkami. 
Oczywiście dalej działo się coś jeszcze, ale już nie było tak ekscytująco. Nie pamiętam szczegółów. Wystarczyło mi kilka minut takiego przeżycia jak opisałem wyżej. Jestem usatysfakcjonowany.
Bardzo mi się podobał ten sen, proszę więcej takich. :) 

niedziela, 7 czerwca 2015

TOP 10: ZWIERZĘCE POTWORKI

Postanowiłem zrobić kolejną top listę czegoś naj... Tak jak kocham zwierzęta i nic do nich nie mam, tak istnieje kilka takich stworzeń, z którymi nie chciałbym mieć do czynienia "sam na sam". A oto kandydaci:

1. Rekin chochlik.


2. Ryba głębinowa.


3. Golec.



4. Krab japoński.



5. Mrówka ognista.



6. Palczak madagaskarski.



7. Skolopendra olbrzymia.



8. Skrzypłocz.




9. Skorpion.



10. Szerszeń.











sobota, 6 czerwca 2015

Z danej chwili...

Słucham, myślę, myślę i słucham... każdej piosenki z listy, leci jedna po drugiej. W tym momencie:
Wiecie co? Jest długi weekend, a ja czuję się przygnębiony. Wczorajszy dzień był udany ale pozostałe- łącznie z dzisiejszym... to jedna wielka nuda. Ni liczyłem na nic wielkiego, w końcu nie lubię życia towarzyskiego, nie lubię być zmuszanym do czegoś, do wyjścia na siłę. Lubię tę swobodę choć niekiedy (tak jak teraz) mnie ona przygnębia. Potrzebuję kogoś do pogadania, a nie mam obecnie nikogo pod ręką. Druga butelka Żubra opróżniona więc zebrałem się na popisanie z Wami tak na forum. Ta odrobina alkoholu sprawia, że jestem bardziej wylewny. Piszę to co mi leży na sercu bez obawy, że ktoś mnie zmiesza z błotem. Teraz mi wszystko obojętne. Co do % boję się... Wpadłem w pułapkę, z której ciężko mi wyjść. Może nie są to wielkie ilości ale codzienne pojenie się  nie wróży nic dobrego. Zbyt wiele okazji, wolnych dni i samotności w domu. 
*po dłuższej chwili myślenia* Co ja się użalam...
Ja tu pierdu pierdu, a nutka się zmieniła.
Aby rozweselić ten pochmurny post dodam, że dzisiejszego ranka ten Łobuziak Drops nie dawał mi spokoju. Zaczynając od śpiewu, dreptania po mnie i atakowania mojej twarzy, kończąc na gwałceniu mojego telefonu. Poważnie... musiałem twarz przykryć kołdrą bo by mnie zadziobał. Ps. Teraz siedzi koło myszki i patrzy w monitor- obserwuje Was. Ptaszek w łóżku to jednak uciecha, mój ptaszek... znaczy każdy ptaszek... swój... nie obcy... ten z piórkami... eh. Ciekawskie stworzenia. :) 

Teraz kończę ten wpis, może najdzie mnie ochota na napisanie kolejnego. Jak nie dziś to niebawem- cześć!

15 NAJBARDZIEJ ZNIENAWIDZONYCH RZECZY


  1. Whisky (próbowałem dziś się przekonać... nic z tego).
  2. Zrzędliwość starszych osób w tramwajach, sklepach itp.
  3. Puszczalstwo.
  4. Rap/Hip-hop.
  5. Mocno zaznaczone henną brwi. (zarówno te grube jak i cienkie linie).
  6. Upały powyżej 24 stopni.
  7. Wykorzystywanie swojej pozycji kosztem niżej postawionych osób.
  8. Seksizm.
  9. Zwrot: każdy facet jest taki sam. 
  10. Oliwki.
  11. Anal na kobiecie.
  12. Hałas.
  13. Gdy kobieta narzeka na samą siebie po to bym zaprzeczył.
  14. Tłumy i życie publiczne. 
  15. Krępujące i trudne pytania zadawane przez płeć przeciwną. 

środa, 3 czerwca 2015

DZIECI REINKARNACJI

 

   Kolejny raz znalazłem w Onecie coś co przykuło moją uwagę. Cieszę się, że "Dzieci reinkarnacji żyją wśród nas", bo taki tytuł nosi artykuł... pojawił się na tym portalu. Pomyślałem, że klimatem pasuje do bloga i równie dobrze mógłbym wkleić link do całości, ale nie na tym polega pisanie wpisu. Przedstawię kilka ciekawych wzmianek, które zostały tam opisane. Czy sam wierzę w reinkarnację? Pytanie jest tak samo skomplikowane jak to czy wierzę w duchy. Jedno nie może istnieć bez drugiego. Nie podchodzę do całości sceptycznie, a raczej ostrożnie. Odpowiem: nie wiem, po prostu nie wiem. Nie spotkałem się nigdy z takim przypadkiem. Myślę, że nawet Ci którzy mieli z tym styczność nie do końca zdawali sobie z tego sprawę, przeciwnie do przypadków, które opisuje Onet...

W lutym 2015 r. zrobiło się głośno o historii 5-letniego Luke’a Ruehlmana z Cincinnati, którego rodzice byli przekonani, że ich syn, nim przyszedł na świat… żył jako ktoś inny. Kiedy chłopiec miał dwa lata, zaczął opowiadać o tajemniczej "Pam". Któregoś dnia matka zapytała go wprost, o kogo właściwie chodzi. Malec zaskoczył ją wtedy deklaracją: "To byłem ja… No tak było kiedyś, ale potem umarłem i poszedłem do nieba" - powiedział Luke, dodając, że następnie urodził się na nowo. Wypytując dalej, Erika Ruehlman dowiedziała się, że Pam miała czarne włosy, często jeździła pociągiem do Chicago i zginęła w pożarze wieżowca.

Dzieci mają wybujałą wyobraźnię i mówią wszystko to co im się zrodzi w głowie. Tylko jak wytłumaczyć to, że opisywał coś i kogoś, kto tak na prawdę kiedyś żył? Do biblioteki czy archiwum raczej nie poszedł by poczytać w aktach i artykułach. Na to nie ma już wyjaśnienia i to jest intrygujące, skłania do tego by w to wszystko zacząć wierzyć.

W maju 1957 r. 11-letnia Joanna i 6-letnia Jacqueline zostały śmiertelnie potrącone przez samochód. Ich siostry bliźniaczki przyszły na świat rok później i kiedy nauczyły się mówić, w ich wspólnych rozmowach pojawiały się wzmianki o poprzednim życiu. Siostry mówiły między sobą o "wypadku, w którym zginęły", rozpoznawały dawne zabawki i otoczenie (także w Hexham, skąd Pollockowie wyprowadzili się po tragedii). Zauważalne były również analogie w znamionach, charakterze i uzdolnieniach między bliźniaczkami a ich zmarłymi siostrami. Sprawa wiązała się jednak ze sporą krytyką, gdyż to rodzice mogli na siłę "ukształtować" Jennifer i Gilian na następczynie zmarłych. Pollockowie temu jednak zaprzeczali.

Wspólnie z siostrą nie mamy podobnych doświadczeń. Przyznam, że choć do dziwne i nieco przerażające to budzi niesamowite zainteresowanie. Miałbym o czym opowiadać i byłyby to 100% historie z życia wzięte. Wtedy dałbym sobie głowę uciąć za ich autentyczność- w końcu... powróciłbym w innym wcieleniu. ;)
Te historie kojarzą mi się z książką, o której Wam kiedyś wspominałem: "Dowód". W niej również przedstawili dowód na istnienie życia po śmierci. Dla osób, które nie czytały, zachęcam do cofnięcia się w czasie i doczytania. 
Przesyłam również cały artykuł z Onetu, jakby ktoś był zainteresowany większymi szczegółami reinkarnacji.
Oczywiście obejrzę w domu film, o którym wspomniano tj. "Chłopiec, który żył już kiedyś."