poniedziałek, 29 grudnia 2014

SYLWESTER!

   Czy się cieszę? Tak sobie... może trochę bo będę miał spokój siedząc samemu w domu z babcią. Jejku ja nawet do 12 nie dotrwam- każdemu to mówię. Dodam do tego jakieś piwo, które wypiję wcześniej to już wgl. Ale mam wielką nadzieję, że ktoś tutaj będzie i sobie pogadam. :) Z tego co pamiętam rok temu było całkiem fajnie. Większość imprezowiczów uzna mnie za dziwaka siedzącego w Sylwestra w domu i rozmawiającego z "komputerem". Możecie mi wierzyć, ja tak wolę. Osoby poznane w internecie mają dla mnie duże znaczenie i niekiedy traktuję ich z większym poszanowaniem niż rodzinę. Tak się przyzwyczaiłem i tak już zostało.
Dlatego jeśli ktoś zostaje w Sylwestra w domu i również nie będzie wiedział co ma w nocy robić to wie do kogo może się zgłosić. :)

   Więcej cieszę na to co mnie czeka tej długiej, ciężkiej i głośnej nocy. Przyjdzie do mnie przyjaciółka, którą ostatnio widziałem w sierpniu. Kupiłem już szampany (bo przecież 1 na dwie osoby to co to jest) heh oraz przekąski. Mamy trochę do obgadania i z przyjemnością się z nią spotkam. Może pizzę zrobimy? c; Zobaczymy! W naszym towarzystwie nam porządnie odbija, dobraliśmy się jak nikt inny. Śmiejemy się z takich głupot, że lepiej nie wspominać.

Jak widzicie moje przywitanie Nowego Roku tak właśnie wygląda. Postaram się by (w przeciwieństwie do poprzedniego razu) nie wykąpać się za wcześnie bo potem latałem w samych gatkach, a tak chyba nie wypada. ;) Chociaż...

3 komentarze: