Jak ktoś jest choć trochę przesądny na pewno słyszał o czymś takim jak godzina duchów. Ile w tym prawdy... dotąd sam nie wiedziałem, a jako że jestem zagorzałym fanem horrorów miałem różne obaw i czułem się nieswojo.
Godzina 3 w nocy uchodzi za godzinę wzmożonej aktywności demonów, tak jak się przyjęło godzinę 15 za godzinę miłosierdzia. Sam nie raz budziłem się dosłownie o 2:39 albo równo o 3:00 w nocy. Odkąd dowiedziałem się, że taka godzina oznacza to o czym wspomniałem zacząłem się zastanawiać co jest ze mną nie tak. Czytałem też, że budzenie się o tej godzinie oznacza, że ktoś/coś się na mnie wtedy patrzy. Może wydaje się to śmieszne, ale naprawdę był okres, że co drugi dzień budziłem się w nocy o tej godzinie i dawało mi to do myślenia. Odetchnąłem z ulgą gdy (dość niedawno) natrafiłem w internecie na pewną wzmiankę. Co jest temu winne? Melatonina.
Melatonina to bez wymądrzania się i bawienia w biologa... hormon odpowiadający za nasze lulanie. Krótko mówiąc gdy robi się ciemno, szyszynka wytwarza melatoninę, która zachęca nas do spania.
Sprawdziłem to osobiście, razem z moim kanarkiem i kurami potwierdzamy, zimą chce nam się wcześniej spać bo jest po prostu ciemniej niż latem. No ale wracając do tematu 3 godziny...
Melatonina zaczyna się wytwarzać jak tylko zrobi się ciemno i ma ograniczony czas produkcji. Wszystko jest tak obliczone, że właśnie w okresie jesienno/zimowym jej graniczny punkt dochodzi mniej więcej do godziny 2-3 w nocy. W tym momencie przestaje być produkowana co może prowadzić do chwilowego przerwania snu i obudzenia się.
Dlatego bez obaw! Jak się budzicie ze mną o 3 w nocy to żaden demon nie świeci do Was oczkami tylko melatonina ma fajrant.
PS. Mimo wszystko moja wyobraźnia potrafi mi płatać figle i nie raz w nocy miałem pietra z tego powodu. ;)
Na wszystko znajdzie się logiczne wytłumaczenie, żadne demony nie istnieją :) to tylko brak melatoniny w organizmie
OdpowiedzUsuń