Co tu wymieniać... zobaczcie sami:
Jest tego dość sporo, zważywszy, że jako dziecko nie sądziłem iż będę posiadaczem takiego zbioru. Wcześniej nie lubiłem czytać, ale jak to mówią na starość się ludziom w głowie przewraca heh.
Niestety swoją biblioteczkę darzę szacunkiem i z bólem patrzę na to jak jej półki się uginają. Myślałem nad tym by te stare słowniki (nie potrzebne) i stare wydania lektur usunąć. Doszedłem do takiego wniosku gł. ze względu na to, że niekiedy tytuły się powtarzają. No ok... może usunąć to za ostre słowo. Chciałbym je komuś wydać, tak by może innym, biedniejszym osobom się przydały. W ostateczności przyszedł mi do głowy jakiś skup starych książek lub po prostu biblioteka. Spalić bym ich nigdy nie spalił. Podobno stare książki mają duszę, może i tak, ale u mnie ona się kurzy na uginających się półkach. :( Co o tym sądzicie? Macie jakieś pomysły?Póki co nad lekturami się zlitowałem i je upchałem gdzieś na tyły. Poszukam w internecie jakiś informacji, a w tygodniu przejdę się do biblioteki i wypytam. Może odzyskają drugie życie i ktoś przewietrzy ich kartki. Zobaczymy...