No dobrze... nie ma potrzeby przedłużać. Wynik jest oczywisty. Na pytanie: Jesteś za sprzedażą pigułki "dzień po" bez recepty? Jednogłośnie odpowiedzieliście, że TAK. Osobiście popieram to zdanie i cieszę się, że większość czytelników też tak sądzi.
Chciałbym podziękować za udział w ankiecie i zachęcam do dalszej aktywności.
piątek, 30 stycznia 2015
NOWA ANKIETA
Ankieta dotycząca pigułki "dzień po" dobiega końca i chciałbym w jej miejsce wstawić nową. Bardzo byłbym wdzięczny za równie aktywny udział. Z tego co pamiętam dawałem już podobną ankietę, jednak frekwencja była marna... Mam nadzieję, że tym razem się ona zwiększy- może czytelników przybyło, nie wiem. Prosiłbym o szczere odpowiedzi.
Będzie ona dotyczyć wieku w jakim jesteście. Chcę wiedzieć czy moje przesłania, przemyślenia i niekiedy głupoty trafiają do młodych czy starszych ludzi. Dziękuję serdecznie za udział.
Będzie ona dotyczyć wieku w jakim jesteście. Chcę wiedzieć czy moje przesłania, przemyślenia i niekiedy głupoty trafiają do młodych czy starszych ludzi. Dziękuję serdecznie za udział.
TRZYMAJCIE SWOJE SERCA NA SMYCZY PRZEDE MNĄ
Wiem, że jestem miły, kochany, przystojny, dojrzały, rozważny i rozmowny... tak przynajmniej mnie określacie. Wiem również, że łatwo się w takim człowieku zakochać, zwłaszcza jeśli jest przeciwieństwem tradycyjnego stereotypu mężczyzny.
Boli mnie bardzo fakt, że zawsze gdy kogoś ostrzegam ta osoba się broni... mnie to nie dotyczy, spokojnie, starczy mi pisanie, chcę byś po prostu był. Tak się składa, że 5 dziewczyn pod rząd tego nie wytrzymało i zrezygnowały z kontaktu ze mną. Zostawiły mnie i od tak odeszły. Chciałem z nimi pisać nadal, tak jak na początku. Wbrew swoim zapewnieniom nie udało im się wytrwać do końca.
Może jestem silniejszy... też się zakochiwałem, ale byłem wytrwały.
Jeśli ktoś decyduje się na pisanie ze mną w dość bliski sposób to musi sobie zdawać sprawę z konsekwencji. Wiem, że to brzmi narcystycznie, nie piszę tego od tak... piszę to z 4- letniego doświadczenia.
Chciałem jeszcze napisać, że nie żywię do tych osób urazy. Tak zdecydowały, chciały się ode mnie uwolnić i zrobiły to. Dziś 30 stycznia 2015 roku odeszła kolejna osoba, przeczytałem wiadomość jakieś 15 min. temu. Możliwe, że ta osoba przeczyta ten wpis. Nie jestem zły, jestem smutny.
Boli mnie bardzo fakt, że zawsze gdy kogoś ostrzegam ta osoba się broni... mnie to nie dotyczy, spokojnie, starczy mi pisanie, chcę byś po prostu był. Tak się składa, że 5 dziewczyn pod rząd tego nie wytrzymało i zrezygnowały z kontaktu ze mną. Zostawiły mnie i od tak odeszły. Chciałem z nimi pisać nadal, tak jak na początku. Wbrew swoim zapewnieniom nie udało im się wytrwać do końca.
Może jestem silniejszy... też się zakochiwałem, ale byłem wytrwały.
Jeśli ktoś decyduje się na pisanie ze mną w dość bliski sposób to musi sobie zdawać sprawę z konsekwencji. Wiem, że to brzmi narcystycznie, nie piszę tego od tak... piszę to z 4- letniego doświadczenia.
Chciałem jeszcze napisać, że nie żywię do tych osób urazy. Tak zdecydowały, chciały się ode mnie uwolnić i zrobiły to. Dziś 30 stycznia 2015 roku odeszła kolejna osoba, przeczytałem wiadomość jakieś 15 min. temu. Możliwe, że ta osoba przeczyta ten wpis. Nie jestem zły, jestem smutny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)