Pojazd zatrzymał się na kolejnym przystanku i kolejna partia osób wsiadła. Obok nas stanęła babcinka (babCINKA), a ta dziewczynka co siedziała sama, tak spojrzała na nią i po chwili chwyciła swój plecaczek i wzięła go na kolanka. Babcia podziękowała i usiadła obok niej.
Tak jak nie przepadam za dziećmi tak ta dziecinka mnie rozczuliła do tego stopnia, że uśmiech sam pojawił mi się na twarzy. Taka mała, a już wie co należy zrobić, pomyślała i zwolniła miejsce. To było doprawdy urocze.