Nie bez powodu nadałem temu wpisowi tytuł: "...". Nie wiem jak go nazwać, pomysł na nowy ten post zrodził się w mojej głowie kilka minut temu. Siedziałem, słuchałem piosenki (którą teraz dodałem jaką nutkę startową do bloga) i patrzyłem w okno. Myślałem o wszystkim co było i przypominały mi się stare czasy. Były to czasy, w których miałem pełno znajomych, a rozmowy z nimi trwały całymi dniami. Jak to się stało, że kontakty się urwały? Tak po prostu, jednych zawiodłem inni tak po prostu odeszli znudzeni, ale w większym stopniu wszystko samo z siebie się zakończyło. Piszę to wszystko po to by oznajmić, że tęsknię za tamtymi czasami. Tęsknię za Wami wszystkimi. Dziś nie mam kontaktu z nikim spośród przyjaciół z podstawówki, gimnazjum, studium... utrzymuję kontakt z kilkoma osobami z liceum, to wszystko. Nie chcę być osądzany, ze znowu się użalam. Nie użalam, to moja wina wiem. Zmieniłem się bardzo i już nie potrafię niczego naprawić. Piszę to wszystko mając świadomość, że przeczyta to zaledwie 2% osób, do których ma to trafić. Powiem Wam coś jeszcze... chciałem kiedyś odnowić starą znajomość i napisałem smsa (choć mi zabroniono). Wiecie jak wyglądała rozmowa? - Hej. Co u Ciebie? Bardzo dawno nie widziałem Cię na gg. Wiem, że nie miałem się odzywać, ale tęsknię. Odpisz. - Chyba pomyliłeś numery. - To ja Cinek. - Nie znam żadnego Cinka. Proszę do mnie nie pisać. Zaniemówiłem jak to przeczytałem. Jak wróciłem do domu zaraz poszedłem do szafki i znalazłem kartkę z imieniem i nr osoby, do której pisałem. Pomyślałem, że może faktycznie nr pomyliłem, ale nie. Nr był taki sam jak wtedy gdy pisaliśmy całymi dniami. Zdałem sobie sprawę z tego, że tym ludziom faktycznie wiedzie się lepiej beze mnie. Może i tak, ale za przyjaciółmi się tęskni i to bardzo. Zwłaszcza tak jak teraz, gdy przypomina się wszystkie razem spędzone chwile. Inny przykład... na początku tygodnia odezwała się na gg osoba, z którą ostatni raz pisałem chyba 2 lata temu. Napisała "..." ja zaraz się odezwałem ale bez odpowiedzi. Tak wyglądała nasza "rozmowa".
Te i kilka innych osób znałem naprawdę już od dawna, pisaliśmy, graliśmy i rozmawiało nam się cudownie. Tęsknię też za osobami, które niedawno straciłem. Może lepiej, że tak się stało, nie będę samolubny. Nic nie zmieni faktu, że miło wspominam przeszłość. Wspólnie przeżytą.
Można powiedzieć że znam ten ból. Po mojej przeprowadzce kontakt ze starymi 'najlepszymi' przyjaciółmi się zerwał na gdy próbowałem coś tym zrobić ledwo kto kojarzył że przez 9 lat byliśmy razem w klasie... Tak za pewnie cię to nie interesuje... Aczkolwiek myślę że ci ludzie po prostu nie zasługują na takie osoby jakimi jesteś Ty czy tez w wypadku moich znajomych jak ja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
ps: Fajne posty ;)
Masz pretensje do ludzi że o tobie zapomnieli.
OdpowiedzUsuńA sam Marcin jesteś nie lepszy.
Właśnie natknęłam się na ten wpis. Mimo, że jest on z 2015 roku to dziwnie na niego zareagowałam. Wydaje mi się, że są osoby, które nadal o Tobie pamiętają. Ja należę do jednej z nich mimo, że kontakt się urwał.
OdpowiedzUsuń