Oczywiście grzybek zyskał popularność wśród pracowników naszej firmy. Grzybek sam się z czasem rozrasta i można go rwać na mniejsze kawałki- w sam raz do dzielenia się. Coś jak fragmentacja.
Jak się z nim obchodzić? Cóż, to dość proste... umieszczamy kawałek grzybka w kubku lub większym pojemniku i zalewamy mlekiem (najlepiej nie UHT). Co zaskakujące już po 24h mleko kwaśnieje i robi się z niego kefir. Ten maluch posiada niezwykłe właściwości.
Więcej możecie przeczytać tutaj, znalazłem tę stronę przypadkowo szukając zdjęć do wpisu:
Jeśli kogoś zaciekawił ten wpis to zapewne jest też ciekawy gdzie takiego grzybka można dostać. Otóż najprościej zakupić go przez internet. Innym sposobem jest oczywiście otrzymanie go od "prywatnego hodowcy" czyt. znajomego, który posiada grzybka. Wystarczy, że da Wam fragment taki jak na zdjęciu wyżej, a już możecie cieszyć się smakołykiem, za którym ja osobiście nie przepadam. No dobra... nie próbowałem wcale. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz