Nareszcie wielkimi krokami zbliża się wiosna. Cieszy mnie fakt, że dni stają się coraz dłuższe, poranki i wieczory jaśniejsze. Może moje zmęczenie trochę odpuści i nie będę się pakować do łóżka o znanej chyba już każdemu... wczesnej godzinie. Przyjemniej też się siedzi w pracy, gdy za oknem cokolwiek widać.
Jestem jak mój kanarek, to też już wiecie: śpię gdy jest ciemno, działam gdy się rozjaśnia. Niestety wkrótce zmiana czasu na letni co oznacza, że na kilka dni znowu zapadną egipskie ciemności. Jasność szybko nadrobi straty do czasu. <3
Tak więc czekamy na wiosnę i nowe życie.
śpioch <3
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej słodki gdy śpię. ;p
UsuńA gdy nie spisz to jesteś niegrzeczny ;>
OdpowiedzUsuń