poniedziałek, 5 stycznia 2015

I PO 2 TYGODNIACH

   No właśnie... Święta już za nami i muszę przyznać, że wcale mi szybko nie zleciały. Samo Boże Narodzenie może i to tak, ale nie cała przerwa od pracy. Dwa tygodnie dłużyły mi się i dłużyły. Zwykle gdy się nudzę to mi tak właśnie się czas przeciąga. Ale z drugiej strony monotonia tj. jak do pracy chodzę to mi szybko leci. Teraz też gł. siedziałem w domu, więc powinno mi zlecieć, a tu psikus. No i dobrze! Mimo wszystko fakt, że już po jutrze do pracy mnie jakoś nie załamuje- żeby było jasne... ze szczęścia też nie skaczę. Co mi pasuje w siedzeniu w domu? To, że nikomu nie podlegam i jestem wolny. W pracy owszem... jest dość spory luz, nikt nikomu na ręce nie patrzy ale jednak nie jestem u siebie i czuję pewne ograniczenia. Muszę się uchodzić za w pełni rozwiniętego umysłowo człowieka. xD Żartuję. Bardziej się hamuję tam jeśli chodzi o moją chorą wyobraźnię i poczucie humoru.
Rozpisałem się o pracy heh. No to na pracy zakończę. :D
Całe szczęście, że mam dostęp do swojego laptopa i mogę w miarę możliwości pisać na asku, gg czy bogu będąc w pracy. :) To bardzo urozmaica te, niekiedy nudne chwile. Będę się tylko musiał przestawić, bo ostatnio budzę się koło 7, a to za późno. Właśnie to jest to nad czym będę ubolewał. Wyjście z łóżka po 5 rano. Dobrze, że teraz będzie się już po trochu rozjaśniać. Zawsze bliżej wiosny niż zimy. Przynajmniej odnoszę takie wrażenie.  Zobaczymy jak będzie.
   Kurde... następna większa przerwa będzie dopiero na Wielkanoc. Przede mną miesiące dreptania do pracy. Mam nadzieję, że równie szybko zlecą co poprzednie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz